Tłumaczenia w kontekście hasła "sypiam z każdym" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ale ja nie sypiam z każdym. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Słuchaj podcastu #3 Czy Ekskluzywny Menel jest nadal ekskluzywny? - Nie sypiam byle gdzie bezpłatnie na GetPodcast. Wraz z mężem Pawłem Markiewiczem i torebką za 18 tysięcy złotych udała się na zwiedzanie Gdyni. Małżeństwo jej służy? Katarzyna Niezgoda przez lata była była kojarzona w show biznesie jako partnerka Tomasza Kammela. Ich relacja nie przetrwała jednak kryzysu wizerunkowego po tym, jak wyszło na jaw, że jako ówczesna prezes Sprawdź odpowiedź na pytanie prawne: Nie mieszkam od 3 miesięcy z mężem mamy intercyzę a w tym miesiącu nie zrobił mi przelewu za mieszkanie czy mogę to od niego jakoś wyegzekwować nie odbiera ode mnie telefonow Gdyby nie to, już dawno bym się rozwiodła, ale w tej sytuacji oznaczałoby to nie tylko rozstanie z mężem. Musiałabym się także wyprowadzić z domu człowieka, którego kocham do szaleństwa. Z drugiej strony ciągłe ukrywanie się, życie podwójnym życiem wykańcza mnie zwłaszcza, że wszystko dzieje się w jednym domu. Okazuje się jednak, że Martin jest psychicznie chory. Swoją żonę traktuje jak zdobycz, która musi być mu absolutnie posłuszna. Ma obsesję na punkcie porządku. Za najmniejsze uchybienie potrafi nie tylko zrobić awanturę, ale i dotkliwie pobić Laurę. Pewnego dnia Laura ucieka z domu. Finguje własną śmierć, zmienia nazwisko i TEb3Kv. „W zdradzie często wcale nie chodzi o wygląd zewnętrzny, tylko o bezpieczeństwo. Jeśli w domu jest napięcie, ciągłe awantury, oczekiwania do spełnienia, brak rozmów, w konsekwencji brak seksu, to ten mężczyzna czy ta kobieta uciekają z domu i szukają spokoju na zewnątrz, gdzie nie ma napięcia”. O tym, dlaczego zdradzamy i jak wygląda krajobraz w parze po zdradzie rozmawiamy z psychoterapeutami – seksuologiem dr Bogdanem Stelmachem i psycholożką Wiolettą Stelmach z Mazowieckiego Centrum Psychoterapii. Małgorzata Germak: Na początek taki przykład: Są małżeństwem 10 lat. Ona ostatnio gorzej dogaduje się z mężem, za to lepiej z kolegą z pracy – coraz częściej robią przerwę na kawę, posyłają spojrzenia. Na ostatniej imprezie firmowej razem blisko tańczyli. Ona coraz częściej myśli o tym mężczyźnie, ale poza tym nic się nie wydarzyło. Czy to jest zdrada? Wioletta Stelmach: To doskonały przykład. Ludzie często myślą: „No ale nic się nie wydarzyło”, „Tylko z nim zatańczyłam”, „Tylko rozmawiamy”, „Przecież wracam do domu, nie sypiam z tym mężczyzną, to tylko flirt”. Ale właśnie to jest już zdrada, bo ta kobieta buduje bliskość emocjonalną poza domem, poza swoim mężem. Bogdan Stelmach: Niektórzy mówią, że jak nie ma fizyczności, to nie ma zdrady. Skoro nie doszło do zbliżenia, czyli do seksu, to się nic nie wydarzyło. Natomiast definicja zdrady jest prosta i krótka – to zawiedzenie zaufania partnera. Żeby zrozumieć, czy doszło w danym związku do zdrady, musimy prześledzić, na czym dla tych ludzi polega zaufanie. W dzisiejszych czasach pary mają różne koncepcje związku. Dla jednej flirt będzie zdradą, a dla innej nawet seks nie będzie. A teraz inna sytuacja w parze. On spędza każdy wieczór przy komputerze, mówiąc jej, że pracuje, a tak naprawdę flirtuje z obcymi kobietami online. Ona ma prawo się wściec, wiadomo, ale czy też może mu zarzucić zdradę? Wioletta Stelmach: Oczywiście. Ten mężczyzna nawiązuje relacje z innymi kobietami. Buduje z nimi intymność i bliskość poza swoją partnerką. On nawet nie musi się z żadną spotkać, a będzie to już zdrada. Jakie są konsekwencje zdrady? Bogdan Stelmach: Zdrada zawsze powoduje utratę zaufania bliskiej osoby i sprawia, że czuje się ona zagrożona w towarzystwie partnera. W takim związku poczucie bezpieczeństwa maleje do zera. Skoro więź budowana jest na zewnątrz, z kimś innym, a nie z partnerem, to ten partner traci grunt pod nogami. Wioletta Stelmach: Wtedy często osoba zdradzana myśli o sobie „jestem do niczego”, „nie jestem dla niego ważna”, „jestem nikim”. Poczucie własnej wartości zostaje zachwiane, a i lęk u tej osoby jest duży. Dochodzi do zdrady w związku. Czy para ma szansę obronić tę relację, pokonać kryzys i wyjść z niego? Wioletta Stelmach: Tak, ale jest jeden warunek: oboje muszą tego chcieć. Chcieć zmienić swoje życie i zbudować związek na innych fundamentach, bo to, co budowali do tej pory, nie było najlepsze, skoro wydarzyła się zdrada. Jeżeli ludzie w parze dalej chcą być razem, to jak najbardziej mogą, tylko muszą to przepracować. I to nie sami, bo sami sobie z tym nie poradzą. Mają do przepracowania mechanizmy, w których tkwią od wielu lat i z których mogą nie zdawać sobie sprawy. Potrzeba kogoś z zewnątrz, terapeuty, żeby to na nowo poukładać. Bogdan Stelmach: Jeżeli dochodzi do zdrady, pojawiają się silne emocje. Im są silniejsze, tym trudniej o logiczne myślenie. Wtedy zamiast rozwiązywać problem, atakujemy partnera, co wywołuje kolejne problemy. Gdy brakuje dystansu i umiejętności racjonalnego osądu, łatwo stracić z oczu cel i zapomnieć o punkcie wyjścia. To trudna sytuacja. Wystarczy chwila, żeby od słowa do słowa zacząć na siebie naskakiwać, oskarżać, obrażać. I nagle okazuje się, że problem zdrady schodzi na dalszy plan, a para kłóci się o inne rzeczy. Z tego powodu może być im ciężko bez osoby trzeciej sobie poradzić. Poza tym warto wiedzieć, że zdrada najczęściej jest wywołana serią nawykowych, automatycznych emocji i myśli, zlokalizowanych poza świadomością. Żeby coś ze sobą zrobić i wyciągnąć wnioski na przyszłość, trzeba zrozumieć proces, jaki pchnął nas do zdrady. Na terapii właśnie tym się zajmujemy. Dlaczego zdradzamy? Wioletta Stelmach: Powody są bardzo różne. Możemy zdradzić, bo czujemy się niekomfortowo w małżeństwie albo jeśli tkwimy w toksycznym związku. Uciekamy z domu, w którym są problemy emocjonalne, brak komunikacji, brak zrozumienia, wtedy szukamy obok przyjaciela, a z czasem ten przyjaciel staje się kochankiem bądź kochanką. Często wcale nie chodzi o wygląd zewnętrzny, tylko o bezpieczeństwo. Jeśli w domu jest napięcie, ciągłe awantury, oczekiwania do spełnienia, brak rozmów, w konsekwencji brak seksu, to ten mężczyzna czy ta kobieta uciekają z domu i szukają spokoju na zewnątrz, gdzie nie ma napięcia. Bogdan Stelmach: Za aktem zdrady zawsze stoi jakiś deficyt. To się nie dzieje przypadkowo. To nie jest tak, jak słyszymy czasem od pacjentów: „To nie ma nic wspólnego z miłością, to był przypadek, upiłam się i poszłam z nim do łóżka”. Jeśli mówimy o zdradzie, to zawsze powinno się pojawić pytanie – jak bardzo źle jest w tym związku? Dlaczego nastąpiła zdrada? To, czego osoba zdradzająca poszukuje, jest tym, czego nie ma w domu ze swoim partnerem. Wioletta Stelmach: Dokładnie tak. Przecież nie szukam niczego na zewnątrz poza moim partnerem, gdy jestem z nim szczęśliwa. Po co ryzykować, po co mi to? Jeśli natomiast coś jest między nami nie tak, to szukamy wspólnie rozwiązania, a nie uciekamy w zdradę. Tak powinno być. Ale dla wielu osób to trudne. I nic dziwnego, bo bycie w związku jest trudne i wymaga nieustającej pracy nad nim i nad sobą. Wioletta Stelmach W zdradzie często wcale nie chodzi o wygląd zewnętrzny, tylko o bezpieczeństwo. Jeśli w domu jest napięcie, ciągłe awantury, oczekiwania do spełnienia, brak rozmów, w konsekwencji brak seksu, to ten mężczyzna czy ta kobieta ucieka z domu i szuka spokoju na zewnątrz, gdzie nie ma napięcia Czy ze zdrady może wyjść coś dobrego? Wioletta Stelmach: Przeanalizujmy taką przykładową sytuację: mamy małżeństwo, w którym kobieta czuje się niekochana i niedowartościowana. Jeżeli ona zdradzi i dzięki temu jej poczucie wartości poprawi się, poczucie się piękną i wyjątkową kobietą, to jej to wyjdzie na dobre. Jest szansa, że dzięki temu zrozumie, co się stało, uświadomi sobie sytuację, w której tkwiła, i jeśli zechce, coś z nią zrobi. Jeśli zrozumie, że do tej pory pozwalała na przekraczanie swoich granic, że była źle traktowana przez męża i była w tym małżeństwie ofiarą, przepracuje ten mechanizm i nigdy więcej na to nie pozwoli. To będzie korzyść ze zdrady. Bogdan Stelmach: Jeśli zinterpretujemy zdradę jako krzyk rozpaczy – doszło do niej, bo jest już tak źle w tym związku, że nie da się funkcjonować – i obie strony są gotowe wziąć odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, to korzyścią będzie dowiedzenie się tyle o sobie. I dzięki temu taka para będzie gotowa do nowego życia. Przy odpowiednim potraktowaniu porażki, da się wyciągnąć z niej pozytywy i wnioski, które skierują człowieka na właściwe tory. Coś bardzo niedobrego, możemy przekuć w sukces. Czy są sygnały, które świadczą o zdradzie? Wioletta Stelmach: Oczywiście, że tak. Chowanie telefonu, blokowanie telefonu i komputera, wprowadzanie dodatkowych haseł, zabieranie telefonu wszędzie ze sobą, nawet do toalety, niewracanie z pracy o standardowej porze, wyjazdy firmowe, wyjścia z kolegami, ale nagle, inaczej niż do tej pory. Nagła zmiana zwyczajów, inne zachowania niż dotychczas, mniej rozmów, mniej bliskości emocjonalnej. To wszystko może być sygnałem, że w związku źle się dzieje. Bogdan Stelmach: Ważny, ale bardzo ulotny, jest sygnał związany z seksem. Jeśli do tej pory było fajnie, a od jakiegoś czasu coś się stało, kobieta np. czuje się uprzedmiotowiona, to albo partner ma problem z porno, albo jest inna kobieta. Zmiana poczucia seksu zwykle świadczy o tym, że coś się dzieje. To bardzo czuły parametr. Nie jest tak, że udany seks na boku nie ma żadnego oddziaływania i spływa po nas. On wpływa na człowieka i całą pozaświadomą sferę. Wioletta Stelmach: A że my kobiety lepiej czujemy emocje i potrafimy je czytać, wyczuwamy zdradę. I najgorsze jest to, że kobieta w takiej sytuacji często nie pomyśli po prostu: „on mnie zaczął inaczej traktować”, tylko: „coś ze mną się stało, coś ze mną jest nie tak”. Intuicyjnie czują, że coś jest nie w porządku, ale interpretują tę sytuację w sposób, że to one zawiniły. To może być bardzo dla nich krzywdzące. Czy można zapobiec zdradzie? Wioletta Stelmach: Oczywiście. To praca nad związkiem i nad sobą całe życie. W związku oczekujemy uważności na drugiego człowieka. Jeżeli ta uważność jest i są pozytywne relacje, to mamy większe prawdopodobieństwo, a nawet pewność, że tej zdrady nie będzie. Bogdan Stelmach: Pogłębianie wiedzy o relacji jest naszym obowiązkiem, jeżeli chcemy zapobiec katastrofom w związku. Pytanie, które zadaje sobie pewnie większość osób, które dopuściły się zdrady – przyznać się czy nie? Wioletta Stelmach: Myślę, że to większego znaczenia nie ma, czy powiemy swojemu mężowi albo swojej żonie o tym, że zdradziliśmy. Chodzi o to, że my wiemy, że coś się wydarzyło i pozaświadomie przekazujemy to. Z drugiej strony trzeba sprecyzować cel – jeśli chcemy wyjść z tego związku, to na pewno warto powiedzieć, a jeżeli chcemy go uratować, to też powiedzieć, właśnie po to, żeby przepracować to i zrobić coś ze związkiem. Bo dysfunkcja w związku, która doprowadziła do zdrady, będzie trwać dalej. Bogdan Stelmach: Najważniejsze, to uświadomić sobie, że problemem nie jest, czy partner wie, ale że ja wiem. A to wpływa na jakość relacji – kłamstwo obciąża i mnie, i tę relację. Jakie pytania powinna zadać sobie osoba zdradzona? Wioletta Stelmach: Dlaczego doszło do tej sytuacji? Czego oboje nie zauważyliśmy, co nam zginęło z pola widzenia? Co się w naszym życiu stało, że oboje nie zwróciliśmy na to uwagi i coś nam uciekło? Coś się stało, ale to się wydarzało o wiele wcześniej, bo zdrada jest tylko skutkiem czegoś, co przegapiliśmy. Bogdan Stelmach Jeśli zinterpretujemy zdradę jako krzyk rozpaczy – doszło do niej, bo jest już tak źle w tym związku, że nie da się funkcjonować – i obie strony są gotowe wziąć odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, to korzyścią będzie dowiedzenie się tyle o sobie I dopiero gdy będziemy znać odpowiedzi na te pytania, możemy ruszyć do przodu? Wioletta Stelmach: Tak, ale jest jeszcze coś – osoba zdradzona musi chcieć i umieć wybaczyć partnerowi. Musi dopuszczać do siebie myśl, że ona też coś wniosła do tej sytuacji. Bez tego ani rusz. Bogdan Stelmach: W terapii par po zdradzie realizowany jest jeden z dwóch celów. Jeden to bezpieczne rozejście się, zwłaszcza gdy są dzieci, ważne, żeby nie doszło do eskalacji konfliktu. Druga opcja to zejście się, czyli odbudowa związku na nowych fundamentach. Mówi się, że jeśli ktoś raz zdradził, to będzie już zdradzał. Czy można mieć predyspozycje do zdradzania? Bogdan Stelmach: Wszystko zależy od osobowości człowieka, ale uważam, że nie można tak prosto i jednoznacznie tego stwierdzić. To jest powiązane z poziomem rozwoju psychoseksualnego. W tym zawiera się umiejętność kontrolowania własnego popędu seksualnego. Jeżeli na problemy w związku ktoś reaguje zdradą, to znaczy, że nie ma takiej kontroli. Temat ewentualnych predyspozycji do zdradzania jest szeroki, niejednorodny i nie można nikogo w sposób zero-jedynkowy w taką ramę zamykać. Mówi się, że mężczyźni zdradzają częściej, a kobiety dłużej. Zgodzicie się państwo z tym? Bogdan Stelmach: Trochę tak jest, ale ze statystykami radzę uważać, bo jest w nich duży margines błędu. Statystyki pokazują jedynie jakąś tendencję, ale nie do końca to odzwierciedlają rzeczywistość. Wioletta Stelmach: W różnych badaniach padają różne liczby na temat tego, ile średnio procent mężczyzn, a ile kobiet zdradza, ale szala przechyla się na stronę mężczyzn. Tylko tu znów wracamy do tego – co klasyfikujemy jako zdradę. Żyjemy szybko, większość rzeczy robimy online, mobilnie, randkujemy w internecie, mamy dostęp do mnóstwa aplikacji. Czy dzisiejsze czasy sprzyjają zdradom? Wioletta Stelmach: Jak najbardziej tak. Mamy łatwość w nawiązywaniu kontaktów. To też czasy gwałtownych zmian kulturowych – zmienia się nasza moralność, kodeks obyczajowy. Bogdan Stelmach: Dzisiejsza kultura zorientowana jest na okładkę, a nie na zawartość. Przestajemy zwracać uwagę na więzi i stajemy się samotni w tłumie. Dzisiejsza kultura rujnuje więzi i sprzyja zdradom. Zobacz także Od kilku lat w Polsce trwa wojna. Wojna o godność, wojna o człowieczeństwo. Wojna o życie i wojna o równość. Wojna, w której wróg pogłaskał nas po głowie, a w chwili nieuwagi podszedł od tyłu i strzelił w plecy. Dlatego dzisiaj zostawiam Was z dwoma historiami kobiet. Dwoma z wielu, które dotarły do mnie w ten weekend. Cześć Natalia. Trafiłam do ciebie na bloga w ten piątek. Moja koleżanka udostępniła twój wpis i pomyślałam: „Kolejna debilka, co to myśli, że wie wszystko o życiu”. Ale później zaczęłam skrolować tablicę i zostałam. A za pierwszą myśl przepraszam. Piszę do ciebie po dzisiejszym porannym wpisie. Nie chciałam komentarzu, wolę zrobić to anonimowo, jednak nie mam nic przeciwko żebyś puściła to dalej. Może dotrę chociaż do jednego człowieka. Wpis jest w dużym skrócie bo wierz mi, z mojego dzieciństwa mogłabym napisać książkę. Mam 23 lata. Pierwszy mąż mojej mamy zginął w wypadku samochodowym. Pół roku po jego śmierci mama poznała mojego ojca. Ojca, który wciągnął ją w alkoholizm. Z okresu dzieciństwa niewiele pamiętam. W wieku czterech lat trafiłam do domu dziecka. W wieku 17 dowiedziałam się, że zabrano mnie od matki, która była totalnie pijana. Byłam głodna, brudna, wychudzona i zaniedbana. Na moim ciele były ślady bicia, siniaki i zadrapania. Moja sytuacja prawna nie została uregulowana, więc przez kolejne trzy lata nie mogłam iść do adopcji. A później już nikt mnie nie chciał. Wszyscy marzyli o słodkim niemowlaczku, a nie o dziecku z rodziny alkoholowej, które w wieku siedmiu lat moczy się w nocy. A później w wieku ośmiu. I dziewięciu też. Które jest zamknięte w sobie i nie mówi. Pamiętam, że zawsze byłam wycofana. W szkole miałam łatkę tej z domu dziecka. W wieku dziesięciu lat myślałam o tym, że wolałabym nie żyć. W wieku dwunastu nałykałam się tabletek przeciwbólowych, które można było kupić w każdym kiosku. Skończyło się ostrymi wymiotami i opierdolem od wychowawczyni w domu dziecka. Nigdy nie miałam żadnej przyjaciółki w szkole. Nigdy nie miałam nowego ciuchu, nowych butów, plecaka, czy książki. Jedyną nową rzeczą w moim życiu były podpaski i szczoteczka do zębów. W wieku 14-15 lat zaczęłam się buntować. Zaczęłam uciekać z domu dziecka, paliłam papierosy, piłam alkohol, który kupowali starsi chłopacy z dd. Próbowałam zwrócić na siebie uwagę. Próbowałam znaleźć swoje miejsce. Ale przez wszystkie lata myślałam, że wolałabym zniknąć, niż żyć tak jak wtedy. Bez miłości. Bez przynależności. Bez rodziny. Bez celu. W wieku 18 lat mogłam dowiedzieć się, kim są moi rodzice i dlaczego mnie oddali bez walki. To znaczy, zostałam im odebrana, ale oni nawet nie próbowali mnie odzyskać. Mama była u mnie w domu dziecka dwa razy, na samym początku. Za drugim razem obiecała, że wróci za tydzień. Wróciła… Kiedy miałam osiem lat. Zostawiła mi nadzieję, że mnie stamtąd zabierze. Później już nigdy jej nie zobaczyłam. Do 18 roku życia. Znalazłam mamę. Ojciec nie żył. Zapił się na śmierć. Ona nawet nie wyraziła skruchy, nie widać było po niej żalu. Powiedziała, że byłam wpadką i nigdy mnie nie chciała, nigdy nie kochała. Żebym już nie wracała. Wtedy zapytałam, dlaczego mnie nie wyskrobała. Wolałabym to, niż żyć tak jak teraz. Byłam cholernie nieszczęśliwym człowiekiem. Odpowiedziała, że nie było jej na to stać. Dzisiaj mam 23 lata i jestem mamą 2-letniego Maksia. Nie wiem jak mam stworzyć mu dom. Uczę się miłości, której nigdy nie byłam nauczona. Maksiu też nie był planowany. Jego ojca nie ma przy nas. Prawdopodobnie gdzieś ćpa. A ja próbuję wyjść na ludzi. Imam się różnych prac. Nie mam wykształcenia, mieszkam w mieszkaniu komunalnym. Sprzątam po domach. Pracuję na kasie. Zaciągam pożyczkę za pożyczką. A i tak skończyłam lepiej niż dzieci z ułomnościami, z FAS i te, które trafiły z uszkodzonym mózgiem po pobiciu przez partnera matki. I tak skończyłam lepiej niż te dzieciaki, które się zaćpały, kradną lub handlują dragami. Więc zanim ktoś opowie, że lepiej oddać do domu dziecka niż wyskrobać, wyślij go do mnie. Podam mu pięćdziesiąt nazwisk, które udowodnią jak bardzo się mylą. I podam informację z pierwszej ręki. Stanę przed nim i powiem, że wolałabym być wyskrobana, niż żyć tak, jak teraz. Zanim ktoś będzie krzyczał w obronie życia poczętego, niech pójdzie do domu dziecka i weźmie taką mnie, lat osiem, z problemami psychicznymi i stworzy mu kochający dom. Jestem mamą jedenastoletniej Kai. Dziecka, które miało urodzić się zdrowe, jednak po porodzie dostała 1 punkt w skali Apgar. Nie oddychała sama, jej ratowanie po porodzie trwało czterdzieści minut, zanim usłyszeliśmy delikatne kwilenie. Kaja ma czterokończynowe porażenie mózgowe. Od 11 lat trwa nierówna walka o jej życie. Lista specjalistów, do których należymy, a z których 75% to specjaliści prywatni jest tak długa, że prezes nad prezesami do końca życia nie musiałby kupować papieru toaletowego. Do tego sprzęty ortopedyczne, jak gorset ortopedyczny, bo Kaja sama nie siedzi, wózek, pieluchy, bo Kaja nie komunikuje swoich potrzeb fizjologicznych, leki, turnusy rehabilitacyjne. Kasa, którą oferuje państwo jest kroplą w morzu potrzeb. Nie mogę podjąć żadnej pracy, bo stracę wszystkie zasiłki, a idąc do niej, zarobię może 200 złotych więcej. Gdyby nie 1% i praca męża, nie dalibyśmy rady, a i tak jest bardzo ciężko. Moje małżeństwo przeżywa kryzys raz w roku. Starsza siostra Kai, 13 letnia Nadia nie chodzi na żadne zajęcia pozalekcyjne, bo nas na to nie stać. Nigdy nie jeździmy na wakacje. Od 11 lat nie byłam sama na zakupach, nie mówiąc o dłuższym wyjściu. Od 11 lat jestem niewyspana, bo śpię z Kają, która budzi się trzy-cztery razy w nocy. Trzeba jej zmienić pieluchę, podać picie. Czasami zachłyśnie się śliną, czasami zaczyna rzucać się na łóżku. Mój mąż nie może z nią spać, karmić czy przewinąć bo Kaja mu nie pozwoli. Wiesz jak wygląda zmiana pieluchy u 11 letniego dziecka. To nie maleństwo, które przewrócisz szybko na drugą stronę. To kłębek nerwów, który wije się i pręży. Ratowałam ją niezliczoną ilość razy. Bo się zakrztusiła papką, którą ją karmiłam. Kaja nigdy nie zjadła stałego pokarmu. Wiesz jak wygląda spacer, gdzie trzeba znieść wózek i dziecko, które jest zarazem wiotkie jak i prężące się z drugiego piętra? Włożenie jej do samochodu? Ubranie? Kąpiel? To jest tak ogromny wysiłek, że bez pomocy drugiej osoby nie dałabym rady. Kaja nie komunikuje się z nami, nie wykazuje żadnych objawów miłości. a sto denerwuje się, bije nas wszystkich. Nadia, starsza siostra Kai musi radzić sobie w wielu sytuacjach sama. Cała uwaga skupia się na jej siostrze. Córka mówi, że wszystko jest ok, że rozumie sytuację. Jednak ja mam świadomość tego, że ją zaniedbuje. Bo kiedy ją przytulam, czy rozmawiam z nią, Kajka jest zazdrosna, krzyczy, zaczyna się prężyć. Kiedy Nadia do niej podchodzi, młodsza córka zaczyna się denerwować, bić ją. Kręgosłup mi siada od dźwigania. Psychika mi siada, bo mam poczucie, że ucieka mi życie. Że poświęcenie jest zbyt duże. Przeszłam depresję poporodową i nawroty mam do dnia dzisiejszego. Z mężem nie sypiam od pięciu lat. Kocham Kaję, bo jest moim dzieckiem. Opiekuję się nią, bo nie mam wyboru. Jednak, jeśli wiedziałabym co mnie czeka, usunęłabym ciążę. Ludzie, którzy są przeciwnikami aborcji, takiej gdzie dziecko będzie roślinką lub będzie nieuleczalnie chore nie wiedzą, jak to jest żyć z takim dzieckiem. Nie wiedzą, że życie się kończy w momencie urodzenia. Że traci się przyjaciół, pracę, a czasem rodzinę. Że to jest wyrok na kobiety. Mówienie, że każda kobieta zachodząca w ciążę powinna mieć tego świadomość jest gównem. Nikt nie jest w stanie się na to przygotować. Powoływanie się na wiarę? Przez 11 lat setki razy zadawałam sobie pytanie: „Gdzie jesteś Boże?”. I ja tego nie życzę nikomu. Pamiętajcie proszę jedno. Jest nas więcej. Photo by David Todd McCarty on Unsplash Rekomendowane odpowiedzi Gość nikola5515 Zgłoś Udostępnij Witam. Chce się rozwieść z mężem. Od roku nie sypiam z moim mężęm, wspólne kontakty są bardzo chłodne (z mojej strony). Mam rozdzielność majątkową a w przeciągu kilku tygodni zrzeknę się praw do wspólnego mieszkania. Proszę o podpowiedź czy wyżej zamieszczone informacje wystarczą aby sąd orzekł rozwód. Jakie przesłanki mogę wykorzystać aby sąd nie orzekał o winie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 4 tygodnie później... Gość madziunia823 Zgłoś Udostępnij Najwazniejsze jest ze nie sypiacie ze soba od roku tylko rozwod ma byc bez orzekania o winie czy odwrotnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-10-29 15:04:04 kobietaWpotrzebie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-28 Posty: 7 Temat: mąż nie sypia ze mną od 3 latOd ponad 3 lat mąż nie chce ze mną sypiać. Na początku seks był... bez rewelacji. Ja byłam bardzo chętna do różnych nowości i do dużej częstotliwości, ale on - nie. Akceptował seks w 2 pozycjach, tylko w łóżku, tylko w ciemnościach i stanowczo za rzadko (jak dla mnie). Po pewnym czasie zaczął się totalnie migać - a to był zmęczony, a to niewyspany, a to miał dużo pracy, a to w tv było coś interesującego... Seks był więc raz na kilka tygodni i zawsze z mojej inicjatywy. W końcu zapadła decyzja o dziecku. Myślałam - to sznasa dla mnie żeby mu pokazać, że seks może być naprawdę satysfakcjonujący. Traf chciał, ze szybko zaszłam w ciążę i od tamtej pory... nic. Dlaczego? "bo w ciąży nie można" - usłyszałam w odpowiedzi. Dziecko się urodziło, ma już 2 lata, a on nadal nic. Chcąc rozwiać wątpliwości - bardzo mało w ciaży przytyłam, jestem szczupła, dbam o siebie, o dom, o dziecko, gotuję, obiady, prasuję koszule. Staram się być naprawdę dobrą żoną. Pytałam go milion razy "dlaczego" - za każdym razem odpowiadał inaczej i były to idiotyzmy w stylu "w ciąży nie wolno". Na boku nikogo nie ma, jestem tego pewna. Pytałam czy jest gejem, mówi, ze nie. Pytałam czy popełniłam jakiś błąd, coś źle robiłam, czy coś mogę poprawić, ale mówi, że z mojej strony było wszystko dobrze. O terapii mąż nie chce słyszeć. Jestem bardzo nieszczęśliwa, on o tym wie. Potrzrebuję seksu jak każda normalna kobieta - chociaż z 5 razy w tygodniu. Z nim spałam przez te wszystkie lata nie więcej niż 50 razy. Nie chcę rujnować dziecku życia i odejść, nie chcę też tkwić w związku z kimś na boku. Niedawno zebrałam się na odwagę i kazałam mu się wynosić. Zamiast zacząć sie pakować stwierdził, że "w sumie to by się mógł ze mną przespać". Witki mi opadły. Co robić? 2 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-10-29 15:32:35 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat powiedzieć mu szczerze, że jak nie zacznie z tobą sypiać to go zdradzisz, zobacz jaka będzie reakcja. Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 3 Odpowiedź przez magda1983 2013-10-29 15:54:31 magda1983 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 129 Wiek: 30 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latno nie tego bym się nie spodziewała,że istnieją mężczyźni którzy nie chcą uprawiać sexu! zgodze się z poprzedniczką wstrząśnij nim na maxa bez owijania coś z nim jest nie tak a jak ty wytrzymałaś tyle czasu..podziwiam cię kobieto!!!!!!!!!!!! 4 Odpowiedź przez kosmiczny nick 2013-10-29 16:02:38 kosmiczny nick Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 1,719 Wiek: 40+ Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Nirvanka87 napisał/a:powiedzieć mu szczerze, że jak nie zacznie z tobą sypiać to go zdradzisz, zobacz jaka będzie sytuacja nietypowa, dziwna i dość zagadkowa. Można dociekać różnych przyczyn: od ukrytego "drugiego życia" z kimś innym, poprzez preferencje homo po chorobę...Moim zdaniem stawianie faceta "pod ścianą" takim argumentem - to chyba już tylko dokopanie leżącemu. Wypadałoby zastanowić się nad przyczyną. Trwa to tak długo... Czy Autorka może podejrzewać jakie są tego przyczyny? Może jakaś przyczyna tkwi i w Autorce?Nim wprowadzi w życie powyższą propozycję - sugerowałbym cofnięcie się w czasie i myślami sięgnięcie do początków owej ciszy. Groźbami tylko może zniszczyć coś, co może ma szansę na powrót... Nie czyń priorytetem kogoś, kto ma cie tylko za opcję. 5 Odpowiedź przez takijedenfacet820 2013-10-29 16:33:55 takijedenfacet820 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-09 Posty: 865 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat kobietaWpotrzebie napisał/a:Od ponad 3 lat mąż nie chce ze mną sypiać. Na początku seks był... bez rewelacji. Ja byłam bardzo chętna do różnych nowości i do dużej częstotliwości, ale on - jakich nowościach nowa?Akceptował seks w 2 pozycjach, tylko w łóżku, tylko w ciemnościach i stanowczo za rzadko (jak dla mnie).Jakoś to uzasadniał? Nowości nie przypadły mu do gustu? Po pewnym czasie zaczął się totalnie migać - a to był zmęczony, a to niewyspany, a to miał dużo pracy, a to w tv było coś interesującego...A co z komputerem? Zażywa pornografii?Seks był więc raz na kilka tygodni i zawsze z mojej inicjatywy. W końcu zapadła decyzja o dziecku. Myślałam - to sznasa dla mnie żeby mu pokazać, że seks może być naprawdę satysfakcjonujący. Traf chciał, ze szybko zaszłam w ciążę i od tamtej pory... nic. Dlaczego? "bo w ciąży nie można" - usłyszałam w odpowiedzi. Dziecko się urodziło, ma już 2 lata, a on nadal nic. Chcąc rozwiać wątpliwości - bardzo mało w ciaży przytyłam, jestem szczupła, dbam o siebie, o dom, o dziecko, gotuję, obiady, prasuję koszule. Staram się być naprawdę dobrą żoną. Pytałam go milion razy "dlaczego" - za każdym razem odpowiadał inaczej i były to idiotyzmy w stylu "w ciąży nie wolno". Na boku nikogo nie ma, jestem tego pewna. Pytałam czy jest gejem, mówi, ze nie. Pytałam czy popełniłam jakiś błąd, coś źle robiłam, czy coś mogę poprawić, ale mówi, że z mojej strony było wszystko dobrze. O terapii mąż nie chce słyszeć. Jestem bardzo nieszczęśliwa, on o tym wie. Potrzrebuję seksu jak każda normalna kobieta - chociaż z 5 razy w ... jesteś raczej wyjątkowa Z nim spałam przez te wszystkie lata nie więcej niż 50 razy. Nie chcę rujnować dziecku życia i odejść, nie chcę też tkwić w związku z kimś na boku. Niedawno zebrałam się na odwagę i kazałam mu się wynosić. Zamiast zacząć sie pakować stwierdził, że "w sumie to by się mógł ze mną przespać". Witki mi opadły. Co robić?Zmuś go w ten sposób do pójścia do lekarza i na terapię. Czy macie problem z rozpoczęciem, czy on jest bierny w trakcie stosunku? 6 Odpowiedź przez kobietaWpotrzebie 2013-10-29 16:35:15 kobietaWpotrzebie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-28 Posty: 7 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latAnalizowałam sytuację tysiące razy, naprawdę nie znajduję sobie nic do zarzucenia. Zdradą już go raz postraszyłam. Nie zrobiło to na nim wrażenia. Po pierwsze - jestem non stop z dzieckiem, oprócz mnie i męża nikt nigdy nie zajął się nim choćby przez minutę. Wie zatem, że zdrada to puste słowa - bo niby jak? Powiedzał też, że na pewno by go to zabolało, ale mogę iść na bok, bylebym nie odeszła od niego. Nie chcę jednak "świecić" dziecku takim przykładem. Tak najszczerzej to podejrzewam go o homoseksualizm, ale on się do tego nie przyznaje. Trudno mi z nim rozmawiać, bo ciągle coś kręci. Gdyby powiedział otwarcie, że... nie wiem... to czy tamto robię źle, że łóżko skrzypi i to go rozprasza, że tu czy tam wyglądam nie tak jak by chciał to bym wiedziała na czym stoję i mogłabym podjąć jakieś kroki, a tak - nie wiem zupełnie co robić. Nalegam na terapię, ale za nic w świecie nie chce się na nią udać. 7 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-10-29 16:53:56 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat ja nie radziłam zdrady, tylko właśnie wstrząśnięcie nim. ALe Autorka już to zrobiła wcześniej i odpowiedź jej męża jest istotna Powiedzał też, że na pewno by go to zabolało, ale mogę iść na bok, bylebym nie odeszła od niegoto znaczy, że:- ma seks nie masz co liczyć- Z Twoim facetem jest zdecydowanie coś nie tak i moim zdaniem boi iść się na terapię bo wyjdzie na jaw to "coś złego". To może być wszystko np homoseksualizm, o który go podejrzewasz, ale też inne rzeczy, może jakieś zboczenia itp Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 8 Odpowiedź przez Teo 2013-10-29 17:10:22 Teo Gość Netkobiet Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Nie wiem czemu, ale tak mnie tknęło coś... Czy on nie traktuje Cię jak matki? Dosłownie? Zawsze przy nim byłaś, zawsze się opiekowałaś, zawsze byłaś itp?Właśnie, jak z tą pornografią?Na jakąś terapię bym go zaciągnęła choćby siłą, szantażem, czymkolwiek, bo ileż można tak żyć??takijedenfacet820 a co w tym wyjątkowego, że kobieta potrzebuje seksu minimum 5x w tygodniu? Dla mnie to zupełnie normalne 9 Odpowiedź przez Natasza84 2013-10-29 18:13:23 Natasza84 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-26 Posty: 105 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latA może sam ma kogoś na boku i jest tej osobie wierny a z tobą jest z przyzwyczajenia może wynajęłabyś detektywa jeżeli nie to trzeba myśleć o czymś innym ale bardzo możliwe że tak jest.. 10 Odpowiedź przez Karol187 2013-10-29 18:27:17 Ostatnio edytowany przez Karol187 (2013-10-29 18:28:42) Karol187 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-28 Posty: 48 Wiek: 3_ Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latStress stress i stress zerknij i doprowadz do specjalisty osobnika....bo posypie sie Wasz zwiazek...on nawet o tym nie wie....tzn jedna z mozliwosci i ostanio popularna..;;d zmecznie, odpychanie..i sam nie wie czemu...u mnie wiem ze to bylo to...pozneij dzieciak..wszytsko od srodka siadlo..nawet o tym nie wiedzialem... 11 Odpowiedź przez D_ISASTER 2013-10-29 18:29:31 D_ISASTER Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-27 Posty: 9 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat'Wynajęłabyś detektywa" czy ludziom się już w dupach poprzewracało? TV szprycuje tego typu praktykami, trudne sprawy , dlaczego ja i inne pierdoły... I teraz wasze rady sprowadzają się do szablonowych wypowiedzi z zrozumienia i normalna rozmowa , jakie to w dzisiejszym świecie dziwne nie? lepiej detektywa, albo od razu do tvnu zgłosić jako skrajnie dziwny przypadek. Nie da się już załatwiać spraw między sobą?Co do autorki tematu-Żyjecie ze sobą tyle lat, a nie potraficie się dogadać? co jest z wami nie tak? rozmawiacie w ogóle ze sobą? inne sprawy też tak rozwiązujecie? Jak wy sie dobraliście? Małżeństwo, dziecko, a nici porozumienia brak. 12 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-10-29 18:30:53 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Nikogo nie można zmusić do terapii. A lekceważenie potrzeb drugiej strony to według mnie zwykle okrucieństwo. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 13 Odpowiedź przez agiszka94 2013-10-30 07:03:52 agiszka94 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-24 Posty: 92 Wiek: 29 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Bardzo często dzieje się tak, że kobiety nie potrafią znaleźć z partnerem seksualnym kontaktu emocjonalnego i razem z nim przeżywać uniesień erotycznych. Z czego wynikają takie problemy? Spadek lub utrata potrzeb seksualnych może być związana z wieloma czynnikami. Jeśli jest powodem nieporozumień między partnerami, warto podjąć stosowne kroki w kierunku ustalenia etiologii oraz rozpoczęcia stosownego leczenia lub eliminacji przyczyny. Tak naprawdę może za tym kryć się bardo wiele rzeczy, więc znalezienie szybko jednoznacznej odpowiedzi może być trudne, musisz się zatem uzbroić w cierpliwość i bacznie obserwować swój organizm. Brak ochoty na seks może tez być jednym z objawów choroby. Mogą to być: cukrzyca, stwardnienie rozsiane, depresja, zaburzenia hormonalne czy choroby serca i nerek. Jeśli to trwa już jakiś czas, może warto porozmawiać ze swoim lekarzem, który może zlecić podstawowe badania. Często zdarza się, że mężczyzna unika zbliżeń, gdyż nie chce dopuścić do sytuacji, w której okaże się, że nie może "stanąć na wysokości zadania". Ukrywanie problemów z erekcją nie jest wyjściem z sytuacji. Warto pomyśleć o wizycie u seksuologa. Okresowy spadek ochoty na seks możemy jednak uznać za normalny. Wpływa na to nasza aktywność, stres i zmęczenie. 14 Odpowiedź przez 2013-10-30 09:26:07 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: cukiernik Zarejestrowany: 2013-07-22 Posty: 539 Wiek: 25 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Musisz porozmawiać szczerze ze swoim mężem i dojść do sedna brak ochoty na sex ma jakaś przyczynę a Twój mąż nie chce tego ujawnić... Każdy zdrowy,normalny facet tylko czeka albo sam przejmuje inicjatywę jeśli chodzi o on czymś wspaniałym i dziwię się dlaczego Twój partner go unika(?) Życie to wielka niewiadoma,ale je kocham:) 15 Odpowiedź przez Michmo 2013-10-30 09:31:42 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latMoim zdaniem w życiu Twojego faceta pojawił się jakiś przystojny Zbyszek z dużym penisem który zawrócił mu w głowie. Pytałaś męża czy jest gejem, zaprzeczył ale podejrzewam kłamstwo z jego strony. Który normalny facet nie chce uprawiac seksu z kobietą ? Jak miałbym tak temperamentną kobietę jak ty to bym jej z łóżka nie wypuszczał a nie seksu unikał jak diabeł święconej wody 16 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-10-30 10:59:51 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Michmo wbrew pozorom jest wiele takich mężczyzn. Niestety. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 17 Odpowiedź przez Michmo 2013-10-30 11:11:02 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Zielony_Domek napisał/a:Michmo wbrew pozorom jest wiele takich mężczyzn. jest takich którzy nie uprawiają seksu ze swoimi partnerkami ? a tacy jak ja wolni strzelcy chociaż mają checi to partnerki fajnej brak... gdzie tutaj sprawiedliwość ? 18 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-10-30 11:22:29 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Pomyśl, że dla Ciebie jest naprawdę dużo możliwości. A życie jest pełne niespodzianek. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 19 Odpowiedź przez emi1182 2013-10-30 11:33:05 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Myślę że mąż ma "coś na sumieniu" a raczej kogoś, bo każdy zdrowy facet nie stroni od seksu, nie unika go i nie ucieka prze nim, przecież zwykło się mówić że facet myśli p....Stres i przemęczenie przerabiałam ze swoim mężem i było to raczej tak, że chęci był czasem ogromne ale z finałem u męża gorzej. Na szczęście wszystko w sprawach zawodowych się unormowało i dziś jest ok nawet bardzo Powinnaś szczerze porozmawiać z mężem Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 20 Odpowiedź przez kenobi 2013-10-30 12:49:55 Ostatnio edytowany przez kenobi (2013-10-30 12:50:45) kenobi Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-22 Posty: 1,120 Wiek: 37, Kraków Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat KobietaWPotrzebie masz takie trzy wyjścia: (1) rozwód, odejść, znaleźć kogoś innego (2) zostać, dalej się męczyć(3) zostać, ale znaleźć sobie kochankaPunkt (3) jest dobrym rozwiązaniem. Nie rozwalisz małżeństwa, dalej będzie stabilizajca, a Ty będziesz szczęśliwsza. Rozmowy nic nie dadzą, terapia nic nie da. Nic męża nie zmieni. Co najwyżej umęczysz się z tym parę lat zanim dojdziesz do wniosków, które Ci tutaj napisałem. Lepiej kochać i przegrać, niż nie kochać nigdy. Prawdziwa miłość daje wolność. Seks bez miłości jest łatwiejszy niż miłość bez seksu. To dlatego że mnie kochasz tak wiele ode mnie chcesz? 21 Odpowiedź przez magda1983 2013-10-30 15:38:23 magda1983 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 129 Wiek: 30 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latjakbyś chciała go zdradzić to na pewno byś to dawno zrobiła ale chyba nie o to chodzi jesteście ze sobą tyle lat a to że się o niego martwisz to dowód,że go nadal kochasz to decyzje o kochanku zostaw na sam ,że jesteś cały czas w domu z dzieckiem może to monotonne życie, nadmiar obowiązków? nie masz możliwości wywiezienia dziecka do dziadków ,cioci, i wtedy zacząć go urabiać? 22 Odpowiedź przez Dominisia21 2013-10-30 21:32:14 Ostatnio edytowany przez Dominisia21 (2013-10-30 23:38:09) Dominisia21 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-18 Posty: 2,609 Wiek: 18 + ... = ... Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat kenobi napisał/a:KobietaWPotrzebie masz takie trzy wyjścia: (1) rozwód, odejść, znaleźć kogoś innego (2) zostać, dalej się męczyć(3) zostać, ale znaleźć sobie kochankaPunkt (3) jest dobrym rozwiązaniem. Nie rozwalisz małżeństwa, dalej będzie stabilizajca, a Ty będziesz szczęśliwsza. Rozmowy nic nie dadzą, terapia nic nie da. Nic męża nie zmieni. Co najwyżej umęczysz się z tym parę lat zanim dojdziesz do wniosków, które Ci tutaj No nie wiem. Jeśli już ktoś byłby szczęśliwy, to jej mąż (obiadki w domu, żona nie będzie mu zawracać tak głowy seksem, może sobie znajdzie/ma kochanka/kochankę na boku). Ewentualnie też dziecko, które miałoby oboje rodziców, chociaż na dłuższą metę mogłoby się okazać to "złe" dla jego psychiki. A autorka? Nieszczęśliwa, bo mąż nie chce się z nią kochać (jeżeli zależy jej na mężu), mająca wyrzuty sumienia z powodu zdrady lub/i tego, że daje zły przykład dziecku. Zresztą autorka sama napisała, że za bardzo nie ma czasu w potrzebie, a może twój mąż jest aseksualny? "Jeżeli nie wiesz dokąd zmierzasz, każda droga zaprowadzi cię donikąd.""Śmiech jest lekarstwem, które każdy może sobie przepisać." 23 Odpowiedź przez moniaCo 2013-10-30 21:56:53 moniaCo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-29 Posty: 8,924 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat kenobi napisał/a:KobietaWPotrzebie masz takie trzy wyjścia: (1) rozwód, odejść, znaleźć kogoś innego (2) zostać, dalej się męczyć(3) zostać, ale znaleźć sobie kochankaPunkt (3) jest dobrym rozwiązaniem. Nie rozwalisz małżeństwa, dalej będzie stabilizajca, a Ty będziesz szczęśliwsza. Rozmowy nic nie dadzą, terapia nic nie da. Nic męża nie zmieni. Co najwyżej umęczysz się z tym parę lat zanim dojdziesz do wniosków, które Ci tutaj Kenobi...punkt (3) jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych. Bzdurą jest myślenie, że to nie rozwali małżenstwa. To będzie gwóźdź do trumny. 24 Odpowiedź przez prekvapenie 2013-10-30 22:43:37 prekvapenie Net-facet Nieaktywny Zawód: IT Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 306 Wiek: 30coś Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latKobietaWpotrzebie: facet ewidentnie ma jakiś problem i to spory, trudno powiedzieć jaki i bez pomocy specjalisty (do którego SAM musi się udać) nic nie zdziałasz. Nalegając i naciskając na niego myślę że tylko pogarszasz sprawę i w ten sposób nic nie osiągniesz... 25 Odpowiedź przez Żania 2013-10-30 23:24:52 Żania Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-20 Posty: 134 Wiek: 35 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat podobne takie osoby (mężczyźni , kobiety) nie odczuwają potrzeby uprawiania seksu , był kiedyś taki program to są osoby aseksualne Aseksualizm , inaczej aseksualność ? trwałe nieodczuwanie pociągu seksualnego wobec innych osób. Od niedawna uznawany w części środowisk naukowych za jedną z orientacji seksualnych lub za brak orientacji seksualnej. Szacuje się, że 1% społeczeństwa jest nie jest tym samym, co abstynencja seksualna, która jest powstrzymaniem się od aktywności seksualnej pomimo odczuwania pociągu seksualnego. Niektórzy aseksualiści są aktywni seksualnie pomimo nieodczuwania pociągu seksualnego, np. by zaspokoić potrzeby nie jest też tożsamy z hipolibidemią (brakiem lub utratą potrzeb seksualnych). Część aseksualistów posiada libido, lecz nie jest ono zwrócone w stronę innych osób. "Jeśli on był dostatecznie głupi żeby odejść bądź dostatecznie mądra , by mu na to pozwolić""Będę szczęśliwa ,choćbym miała sobie to szczęście ku..a narysować !!!!! 26 Odpowiedź przez kobietaWpotrzebie 2013-10-31 14:51:37 kobietaWpotrzebie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-28 Posty: 7 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latCzy to możliwe żeby mieć aż takiego pecha???? Że kobieta... no, nazwijmy to "z temperamentem" wychodzi za mąż za 1% społeczeństwa, który jest aseksualny? Co za niefart! Aseksualizm jest tu wysoce prawdopodobny, homoseksualizm też. W początkach naszego związku i małżeństwa pytałam go jaka częstotliwość byłaby dla niego zadowalająca. Oszukał mnie. Myślę, że z premedytacją. Gdyby powiedział wtedy prawdę - odeszłabym. Inne problemy też mamy. Ale wszystkie potrafimy naprawdę sprawnie rozwiązać. Gdyby nie seks bylibyśmy bardzo udanym małżeństwem. Mąż o wszystkim ze mną chętnie rozmawia tylko nie o tym. Nawet słowo "seks" wypowiada zawsze przyciszonym głosem, jakby miał z 7 lat i bał się, że mama usłyszy. Na zdradę jeszcze przydzie czas... Czy jest jeszcze szansa żeby nasz związek był udany? Coraz częściej w to wątpię i utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli mąż wyrazi kiedykolwiek chęć na seks to tylko dla świętego spokoju i żeby mnie przy sobie zatrzymać. Nigdy się na taki seks "z łachą" nie zgodzę. 27 Odpowiedź przez Ehdi 2013-10-31 17:45:13 Ehdi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-16 Posty: 541 Wiek: 30++ Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat kobietaWpotrzebie napisał/a:Czy to możliwe żeby mieć aż takiego pecha???? Że kobieta... no, nazwijmy to "z temperamentem" wychodzi za mąż za 1% społeczeństwa, który jest aseksualny? Co za niefart! Aseksualizm jest tu wysoce prawdopodobny, homoseksualizm też. W początkach naszego związku i małżeństwa pytałam go jaka częstotliwość byłaby dla niego zadowalająca. Oszukał mnie. Myślę, że z premedytacją. Gdyby powiedział wtedy prawdę - odeszłabym. Inne problemy też mamy. Ale wszystkie potrafimy naprawdę sprawnie rozwiązać. Gdyby nie seks bylibyśmy bardzo udanym małżeństwem. Mąż o wszystkim ze mną chętnie rozmawia tylko nie o tym. Nawet słowo "seks" wypowiada zawsze przyciszonym głosem, jakby miał z 7 lat i bał się, że mama usłyszy. Na zdradę jeszcze przydzie czas... Czy jest jeszcze szansa żeby nasz związek był udany? Coraz częściej w to wątpię i utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli mąż wyrazi kiedykolwiek chęć na seks to tylko dla świętego spokoju i żeby mnie przy sobie zatrzymać. Nigdy się na taki seks "z łachą" nie po cichu jakby się wstydził ? A przypadkiem nie pochodzi z pobożnej rodziny ? a może mamusia mu wrzucała do głowy, że seks jest brudny czy takie tam. Nie masz pecha. Ja miałam dokładnie tak samo, ja kobieta z temperamentem i on facet bez potrzeb. Odeszłam po czterech latach posuchy i teraz on to by chciał tylko ja już nie chcę. 28 Odpowiedź przez Dominisia21 2013-10-31 18:15:33 Dominisia21 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-18 Posty: 2,609 Wiek: 18 + ... = ... Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Kobieto w potrzebie, a jak teraz twój mąż tłumaczy się dlaczego nie chce seksu?Może powiedz, że jego zachowanie jest nienormalne i niech on ci poda powód tej abstynencji i ty wtedy odpuścisz ten seks i nie będziesz go "dręczyć". "Jeżeli nie wiesz dokąd zmierzasz, każda droga zaprowadzi cię donikąd.""Śmiech jest lekarstwem, które każdy może sobie przepisać." 29 Odpowiedź przez kobietaWpotrzebie 2013-11-03 15:04:08 kobietaWpotrzebie Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-28 Posty: 7 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latEhdi, napisz jak to było u Ciebie... Mężczyznę spotkałam niejednego ale kobietę z tym problemem - pierwszy raz. Teściowa może i mówiła swym dzieciom, że seks jest zły, ale chyba mało skutecznie, bo dwaj bracia mojego męża ożenili się w wyniku wpadki. Są już wiele lat po ślubie i ostatnio pojawiły się w ich związkach namacalne dowody na to, że życie seksualne u nich kwitnie. Mój mąż co pięć minut zmienia zeznania na temat przyczyn tej abstynencji. Myślę, że nawet gdyby teraz "powiedział prawdę" to i tak ja w nią nie uwierzę, bo już nie umiem zliczyć ile było tych "prawd". Ten problem to już nie tylko seks, przez lata obrósł innymi problemami - kompletnym brakiem zaufania, poczuciem własnej wartości zniżonym do zera i mnóstwem innych. Gdyby nie dziecko naszego małżeństwa już dawno by nie było. 30 Odpowiedź przez peyton_oth 2013-11-21 13:27:03 peyton_oth Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 47 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latNie daj się spławiać jakimiś wymówkami, niech Ci szczerze odpowie na pytanie ?dlaczego nie??. Najbardziej znaną przyczyną problemów z potencją jest stres, ale czy to możliwe, by Twój facet stresował się cały czas przez te trzy lata? Może Twój mąż cierpi na depresję i dlatego nie ma ochoty? Koniecznie musisz wysłać go do jakiegoś specjalisty. Może seksuolog pomoże? Wytłumacz mu, że to dla Waszego wspólnego dobra. Albo zanim uda Ci się go namówić na terapię (za co trzymam kciuki) to może zainteresuj się jakimiś środkami na potencję jak Permen, który działa nie tylko na erekcję, ale i na libido. Być może w tym tkwi problem i Twój mąż wstydzi się go ujawnić. PS Autorko, powiedz mi jeszcze czy jest między Wami bliskość taka ogólna? Przytulacie się, dajecie sobie buziaki? Czy kompletnie nic? 31 Odpowiedź przez nightwish86 2014-03-23 11:42:37 nightwish86 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-23 Posty: 1 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latkobietaWpotrzebie mam nadzieję że jeszcze tu zaglądasz i że uda nam się skontaktować. Myślę że przeżyłam i przeżywam to co Ty i bardzo chciałabym pogadać. 32 Odpowiedź przez Damiann 2014-03-23 17:05:33 Damiann Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-15 Posty: 388 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Możesz go w takim wypadku zdradzić w każdym razie zastraszyć zdradą w końcu ty tez ma równie ważne potrzeby co on. Musisz nagrać na dyktafon potwierdzenie tego że od 3 lat nie sypiacie w razie czego gdyby on chciał rozwód z jego winy będzie prostszy Traktuj innych tak jak byś chciał żeby ciebie traktowano. 33 Odpowiedź przez TEO50 2014-05-30 11:15:25 TEO50 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-29 Posty: 256 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latwspolczuje, nie bedzie latwo znalezc rozwiazania, a jak sie znajdzie to i tak bedzie zle. Sytuacje znam, tyle tylko ze jestem mezczyzna i moja zona postepowala kropka w kropke jak Twoj maz. Nawet troche gorzej bo na proby rozmowy o seksualnosci reagowala pasiv agresiv czyli ciche dni. Za cholere nie mozna sie bylo wywiedziec dlaczego nie chce wspolzyc. Ale latka lecialy i jakos dodalo sie jeden do jednego i powody ktore wymieniala byly takie:1. strach przed ciaza2. stresOczywiscie tylko te powazniejsze bo boli mnie glowa, jestem zmeczona, itp nawet nie ma co w ciagu 20 lat malzenstwa moze do 100 razy wspolzylismy, zdaniem zony z 200, ale przeciez 200 to sredni wychodziloby 10 na rok moim zdaniem nie bylo by az tak zle, ale przeciez nie moze byc ze dokladnie pamietam pare przerw 9 cio miesiecznych a najdluzsza to 11 miesiecy, wiec nie za dobra z niej doprowadzila do tego ze lapalem kazda okazje by gdzies na boku ja zdradzic. Ostatnio 2 dluzsze zwiazki jeden 2 letni a drugi juz chyba 4 letni. No i juz sie nie ukrywam ze na boku ktos jest, efekt: placz i zgrzytanie zebow wyprowadzki awantury i takie tam, W chwili obecnej jeden domek dwoch lokatorow i kazdy sobie rzepke skrobie. Wyjezdzam tak czesto jak moge a zodowolenie z seksualnosci ogromne. W ciagu roku z kochanka wiecej wspolzycia bylo niz z zona w ciagu 20 jezeli chodzi o Twojego meza to najbardziej pasuje mi kryptohomoseksualizm. Po ciemku i tylko w sypialni? pewno nie chcial Cie przy tym widziec i mogl sobie do woli wyobrazac. Jak jeszcze nie ma do tego pieszczot Twojej "mychy" lizania itp, to tylko potwierdza to nie trafia to pewno pozostaje juz tylko gleboka depresja u Twojego faceta, wszystko go przerasta, boi sie gdzies ze nie utrzymie rodziny, itdCo robic?rozstrzygnac czy masturbacja wystarcza ( mi nie wystarczyla od pewnego momentu ) kierujecie sie ku zakonczeniu zwiazku 34 Odpowiedź przez Mikita2018 2018-07-11 16:07:12 Mikita2018 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-11 Posty: 1 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 latWitam, Kobieto w potrzebie czy jeszcze tutaj zaglądasz? Minęło 5 lat, bardzo mnie interesuje jak potoczyła się twoja 35 Odpowiedź przez Averyl 2018-07-11 16:21:30 Averyl 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-12 Posty: 4,641 Odp: mąż nie sypia ze mną od 3 lat Mikita2018 napisał/a:Witam, Kobieto w potrzebie czy jeszcze tutaj zaglądasz? Minęło 5 lat, bardzo mnie interesuje jak potoczyła się twoja rzucił cię jej mąż? specjalnie zarejestrowałaś się, abym zapytać się czy po 3+5 lat sypiają ze sobą? dobre! "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

nie sypiam z mężem